Cudaczek-Wyśmiewaczek, licho malusie i cieniutkie jak igła, mieszkał w tym domku, co to nie był ani duży, ani mały, tylko w sam raz. A ten Cudaczek nie jadł i nie pił, tylko śmiechem żył. Śmiał się i śmiał do rozpuku, a brzuszek pęczniał mu i pęczniał, aż napęczniał jak ziarnko grochu. Wtedy Cudaczek był syty i zadowolony.
Uczniowie dowiedzieli się, jakie wady mają dzieci/ludzie. Zastanawialiśmy się, czy ktoś z nas jest panem Beksą lub panem Złośnickiem, a może panem Byle-Jak. W końcu każdy z nas ma jakieś wady, ale warto je poznać i z nimi się zmierzyć.
W książce ważne było zakończenie, w którym poznajemy przemianę na lepsze tytułowego bohatera. Cudaczek -Wyśmiewaczek przestał wyśmiewać się z dzieci, a postanowił je rozweselać i rozśmieszać. To jest dobra zmiana! Lubimy mądre książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz